Czy skarga kasacyjna ma sens?
Czy warto walczyć do końca – nawet przez lata, przez granice, przez różne systemy prawne?
Dla naszego niemieckiego klienta było warto.
Po wieloletnim sporze dotyczącym dostaw surowców chemicznych wygraliśmy sprawę przed Sądem Najwyższym. Sprawa toczyła się najpierw od 2012 w Niemczech (w tym w Federalnym Trybunale Sprawiedliwości w Karlsruhe). Potem przechodziliśmy nie tylko kolejne instancje polskich sądów, ale i sprawa była dwukrotnie zwrócone z drugiej instancji do ponownego rozpoznania. Wygraliśmy prawomocnie. Druga strona wniosła skargę kasacyjną.
To była nie tylko walka o pieniądze. To była walka o zasady, o wiarygodność kontraktową, o prawo przedsiębiorcy do uczciwego procesu – bez względu na granice.
Ostateczny wyrok dla klienta to dziś satysfakcja i domknięcie ważnego rozdziału.
Czy Waszym zdaniem warto wykorzystywać skargi kasacyjne jako narzędzie walki o sprawiedliwość w biznesie?
Dla nas to nie tylko narzędzie. To część strategii procesowej stosowanej wtedy, gdy naprawdę warto.
Menu
